Opublikowany przez: Joanna P. Redakcja 2017-05-30 16:47:57
Autor zdjęcia/źródło: Wakacyjne pokusy nastolatków, Solominphoto Freepik
Dla naszych dzieci to pora relaksu, uwolnienia się do szkoły, braku codziennych obowiązków i czas spotkań z rówieśnikami. Dla nas rodziców to stres związany z brakiem kontroli nad dorastającym dzieckiem i obawy przed zagrożeniami. Młodzież wyjeżdżająca na obozy jest bardziej objęta opieką niż nastolatki pozostające w domu, lecz wcale to nie oznacza, że wszelkie niebezpieczeństwa będą ich omijały. Tam także będzie na nich działać presja rówieśnicza. Dlatego najlepiej, aby rodzice mieli pełną świadomość tego, jakie zagrożenia mogą czyhać na ich dzieci podczas wakacji.
Spotkania z rówieśnikami obfitują w nie zawsze rozsądne pomysły. Sami kiedyś byliśmy w wieku naszych dorastających dzieci i dobrze wiemy, co młody człowiek wymyślić potrafi chcąc zaimponować koledze lub koleżance.
Papierosy. Będąc młodym człowiekiem nie jest łatwo ustrzec się przed używkami. Znajomi częstują papierosami i trzeba rzeczywiście silnej woli, aby nie ulec. Wszyscy palą, to dlaczego ja mam nie palić, jak jakiś wyrzutek. Taka postawa jest łatwa, odmowa wymaga odwagi. Można stawiać za wzór siebie, jako osobę niepalącą, ale rodzice palący, mają wytrącony z ręki ważny argument, bo jak zbuntowanemu nastolatkowi powiedzieć "Nie pal", gdy on mówi "Ale ty palisz".
Alkohol. To samo dotyczy alkoholu. Wakacje to ciągłe imprezowanie w gronie znajomych a także w towarzystwie alkoholu. Młodzież pije, bo to zapewnia w ich mniemaniu lepszą zabawę, pomaga zintegrować się z grupą i dodaje odwagi. Jednak, który młody człowiek zna umiar? Skąd nastolatek ma wiedzieć kiedy przestać, zwłaszcza, że koledzy dopingują do dalszego picia? Nie dowie się tego póki nie spróbuje i nie padnie – wtedy pozna granicę pomiędzy dobrą zabawą a beznadziejnym dniem następnym. Bardzo ważne jest także, aby nastolatek zdawał sobie sprawę z tego, że alkohol zaburza ocenę sytuacji i co w związku z tym może mu grozić.
Narkotyki. Fajnie czasem spróbować czegoś nowego, zwłaszcza, że znajomi mówili o niezłym odlocie. Nastolatek wyjeżdżający na wakacje musi wiedzieć czym są narkotyki, pod jakimi postaciami występują i jakie niosą zagrożenia. Warto porozmawiać szczerze z dzieckiem na ten temat, opowiedzieć zasłyszane historie i zwrócić uwagę na problem uzależnienia. Niech młody człowiek wie, że czasami raz spróbować znaczy zniszczyć sobie życie.
Podobnie jak używki, jest to temat wymagający szerszego rozpatrzenia. Bo wakacyjne wyjazdy to nie tylko okazje do pierwszych kontaktów seksualnych, to także potencjalne następstwa wybryków związanych z inicjacją – rozczarowanie, niechciana ciąża, złamane serca. Wiadomo, upał, plaża sprzyja rozbieraniu i wystawia młode ciała na pokusy. Zapewne dla wielu rodziców nastolatków nie będzie zaskoczeniem informacja, że młodzi ludzie rozpoczynają kontakty seksualne coraz wcześniej. Dodatkowo młodzież, zwłaszcza podczas wakacji, chętnie nawiązuje przypadkowe kontakty seksualne oraz eksperymentuje z seksem z osobami tej samej płci. Dlatego zamiast rwać włosy z głowy i zaklinać rzeczywistość lepiej porozmawiać z dzieckiem o seksie (jeśli do tej pory ktoś jeszcze tego nie uczynił) oraz o możliwych zabezpieczeniach przed chorobami przenoszonymi drogą płciową oraz niechcianą ciążą.
Sekty to hasło umowne, ponieważ chodzi o wszystkie organizacje żerujące na naiwności młodzieży, do których podczas wakacji wstępują nastolatki. Zwerbować młodego człowieka można wszedzie - w klubie, na imprezie, na plaży. Rozleniwieni słońcem, upojeni wolnością padają ofiarami groźnych organizacji, których celem jest oderwać nastolatka od jego środowiska, przedstawić urojone wizje lepszego życia i skutecznie namieszać w głowie. Przecież to idealne teksty dla zbuntowanego młodego człowieka! Gdy już nastolatek wpadnie w takie środowisko i co gorsza, uwierzy w te "cuda" bardzo ciężko będzie wyrwać go nowym "przyjaciołom". Dlatego, Drodzy Rodzice, ostrzegajcie dzieci przez sektami.
Choćbyśmy nie wiem jak bardzo się starali uchronić nasze dzieci przed okrucieństwami tego świata, nie uda nam się to. Przecież nie zamkniemy nastolatka w domu. Ciężko jest przyjąć do wiadomości, że ukochane maleństwo, nie jest już maleństwem tylko młodym człowiekiem, który podejmuje własne decyzje. Pomysły nastolatków często zadziwiają rodziców i powodują ich sprzeciw. Prawda jest taka, że mamy coraz mniejszy wpływ na życie naszych nastoletnich dzieci, które zdominowane jest przez równoległy, wirtualny świat. Z tego właśnie powodu musimy robić wszystko, aby edukować i uświadamiać młodzież - to jedyna metoda obronienia dziecka przed złem.
Pokaż wszystkie artykuły tego autora
89.64.*.* 2017.10.30 08:28
Z dzieckiem trzeba umiec rozmawiac i odpowiednio motywowac. Wpajać im pewne rzeczy do głowy i jeszcze raz : duuuuużo rozmawiać. Poza tym :system nagród a nie kar :) Ja to stosuję :) W nagrode moje dzieci jezdza na wycieczki z [wymoderowano], albo na obozy. To bardziej ich motywuje, niz dawanie kar
Stokrotka 2017.05.31 17:03
No tak.. samodzielne wyjazdy poza okiem rodzica odrobina wolności i się dzieje a konsekwencje mogą być nieciekawe..
Sonia 2017.05.31 09:23
Jak imprezy w gronie nastolatkow sie odbywaja, badz nawet zwykle spotkania, to u nas zawsze jest ,,aniol stroz,, czylu ktos dorosly. U mnie jest zgrana paczka chlopcow, ktorych rodzice i ja jestesmy zgodni w tym, ze jednak nadzor musi byc. Nie chodzi o to, zeby stac dziecku nad glowa! Ale trzeba byc w pobluzu, w zasiegu:) Aby w kazdej chwili moc wkroczyc, gdyby sie cos dzialo.
Nie masz konta? Zaloguj się, aby pisać swoje własne artykuły.